środa, 9 maja 2012

Howard Carter - kim był [Google Doodle 9 maja 2012] - zobacz FILM!

Chociaż trudno to sobie wyobrazić, bohater najnowszego doodle google był dopiero jedenastym dzieckiem swych rodziców. To, czym się jednak zajął, na zawsze odmieniło losy naszej historii.

"Howard Carter (ur. 9 maja 1874 w Brompton, Kensington, zm. 2 marca 1939) – angielski archeolog i egiptolog. Początkowo akwarelista, później archeologiczny kopista, kolorysta i rysownik, w końcu uznany egiptolog i odkrywca grobowca Tutanchamona (wspólnie z lordem Carnavonem)." - tyle podaje Wikipedia, ale człowiek, któremu Google poświęciło swoje doodle, zasługuje na nieco więcej uwagi.


Ten wyjątkowy człowiek w dzieciństwie sporo chorował. Jego wychowaniem zajęły się więc ciotki, którym powierzyli go jego rodzice. Choć młody Carter uczył się co sił, późniejsze braki w edukacji objawiały się dość mocno w dorosłym życiu, jak chociażby błędy ortograficzne w opisach jego archeologicznych znalezisk... Jednak przy rozmiarze jego sukcesów, nie miało to aż tak wielkiego znaczenia.

1891 rok był w życiu młodziutkiego, bo 17-letniego wówczas Howarda przełomowy. Z polecenia znajomej dołączył do grupy egipskich archeologów w Aleksandrii. Od tego momentu zaczęła się jego przygoda z badaniem przeszłości.

Ten skromny początek, opłacony wielkim wysiłkiem i życiem w niemal skrajnym ubóstwie sprawił, że w Carterze rosła determinacja. Już kilkanaście lat później był na tyle doświadczony, że w ramach jednej ze swych ekspedycji odkrył słynny grób Tutanchamona.



Po doniosłym odkryciu z 1922 roku Cartera doceniono w wielu kręgach społecznych. Spore uznanie zdobył m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie wykłady na temat Egiptu wygłaszał nawet dla ówczesnego prezydenta.

Carter w latach 30-tych XX wieku poważnie zachorował. Zdarzało mu się jeszcze wracać do Egiptu, jednak już nie w celach archeologicznych. Jego życie zakończyło się w roku 1939. Howard Carter spoczywa na cmentarzu w Londynie.

Po dziś dzień stanowi wzór dla archeologów na całym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz