Prusaki lub spokrewnione z nimi karaluchy to obrzydliwe stworzenia, których, gdy się już zalęgną w naszym mieszkaniu czy domu, bardzo trudno się ich pozbyć. Trudno, ale nie znaczy to, że prusaków i karaluchów nie można pozbyć się wcale!
Oto kilka rad zebranych od osób, którym udała się ta sztuka.
Oni oddają nasienie za pieniądze. One płacą za to, że będą matkami! CZYTAJCIE o popularnym zjawisku w polskim internecie!
Skąd wziąć pieniądze na BIZNES? SPRAWDZONY SPOSÓB!
Jeszcze słowem wyjaśnienia. Prusaki/karaluchy w zależności od ich odmiany, potrafią się mnożyć w ekspresowym tempie, więc gdy tylko zobaczymy chociażby jednego osobnika, należy natychmiast zacząć walkę! Z jednego prusaczego kokonu potrafi się wykluć od 20 do ponad 40 nowych osobników. By przetrwać, wystarczy im... ciepło, trochę wody i pokarm w postaci np. resztek jedzenia, ale nie wzgardzą też i... mydłem. UWAGA! Prusaki pojawią się w każdym domu, nawet jeśli macie wysprzątane na błysk. Z badań naukowców wynika, że prusaki przenoszą wiele szkodliwych drobnoustrojów oraz alergenów, które mogą powodować poważne choroby ludzkiego organizmu. Badania są wciąż w toku i nie wiadomo na razie, jak bardzo stworzenia te są dla nas szkodliwe.
MEGA RABATY w Biedronce. SPRAWDŹ najnowsze promocje! Kupuj taniej!
Co na prusaki? Skuteczne metody:
1. Prusaki w ich zachowaniach są bardzo inteligentne. Zanim przejdą na jakieś terytorium, wysyłają tam tzw. zwiadowcę. Gdy ten da sygnał pozostałym osobnikom, że warunki sprzyjają życiu, zaczyna się... kolonizacja. Jeśli mieszkacie w bloku z setką mieszkań i choćby w jednym są prusaki, owady te będą poszukiwać nowych miejsc do życia zawsze, dopóki nie znikną z całego bloku. W takiej sytuacji dobrze jest dogadać się z sąsiadami i wspólnie sfinansować profesjonalną dezynsekcję. To jedyny, pewny sposób, by pozbyć się prusaków na zawsze.
2. Na prusaki doraźnie działają różne pułapki. Polecam np. lep. Można go kupić w każdym dużym markecie na stoisku ze środkami owadobójczymi. Najlepiej jak rozstawimy w całym mieszkaniu kilka - kilkanaście lepów, koniecznie na trasach, po których krążą prusaki. Egzemplarze już raz złapane nigdy nie wyjdą z takiej pułapki, a dodatkowo, będą zwoływać/przyciągać (nie wiem czy na pomoc :P) kolejne owady.
3. Bardzo skuteczna na prusaki i karaluchy jest popularna zielona płytka, znana jako środek przeciw mrówkom. Ta sama substancja skutecznie osłabia, a ostatecznie zabija także prusaki. Jedna płytka ma zasięg ok. 40 m2, więc na przeciętne mieszkanie dwie powinny wystarczyć. Czas jej działania to kilka tygodni, co wystarcza by niemal w 100 procentach wytępić kolonię prusaków lub znacząco ograniczyć jej populację.
4. Domowe sposoby na prusaki: piwo. Piwo to napój, który przyciąga różne owady. Jak się okazuje, lgną do niego też prusaki. Wystarczy, że zostawimy w szklance trochę piwa na noc, by rano z satysfakcją odkryć tam martwe prusaki.
5. Zabijaj, gdy tylko widzisz! Prusaki tępić można także za pomocą zwykłej łapki na muchy. Owady są dość szybkie, ale tylko biegają, więc łatwiej przewidzieć, gdzie uciekną. Trzeba być bezwzględnym!
6. Zatkaj wszystkie niepotrzebne otwory w mieszkaniu. Chodzi o szczeliny, szparki i dziurki, którymi owady mogłyby wędrować do naszego mieszkania. Niestety, nie można zatykać przewodów kominowych, więc tędy robale będą przychodzić zawsze. To samo tyczy się kanalizacji i rur odpływowych. Tamtędy też przychodzą.
7. Na prusaki dobry... mróz! Nic nie zabija i nie zniechęca do pozostania w naszym mieszkaniu prusaków lepiej niż ujemna temperatura. Jeśli mamy taką możliwość, bo np. przeprowadzamy się zimą, możemy na jedną lub dwie doby otworzyć w mieszkaniu wszystkie okna i w ten sposób zamrozić te wstrętne poczwary!
Znacie inne metody walki z prusakami i karaluchami? Dajcie znać w komentarzach! W końcu to my jesteśmy gatunkiem dominującym na tej planecie! :-)
Blog ma być odpowiedzią na problemy codzienności. To one rzucają nam rękawicę i wyzywają na pojedynek. Każdy z nas wychodzi z tych potyczek lepiej lub gorzej. Zbieram porady, przekazuję je dalej i zachęcam do dyskusji o z pozoru prostych wyzwaniach codzienności. Miłego czytania!
poniedziałek, 5 listopada 2012
Prusaki - jak się pozbyć? Najlepszy sposób na prusaki i karaluchy!
Autor:
Bloger z pasją
o
22:32
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Tagi:
co na prusaki,
dezynsekcja prusaki,
jak zwalczać prusaki,
karaluchy skuteczne metody,
karaluchy zwalczanie,
prusaki domowe sposoby,
prusaki jak się pozbyć,
prusaki metody zwalczania,
prusaki sposoby
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Walczyłam z karaluchami 2 lata. Nic nie pomagały dezynfekcje, spreje, kostki, płytki, lepy i inne rzeczy. Tzn. pomagał na tydzień, a po tym sytuacja się powtarzała. Pomogło ciasto z kwasem borowym. Podaje przepis: kwas borowy 100g, 3 ugotowane żółtka, 2 ugotowane (większe) ziemniaki. Ziemniaki i żółtka pognieść widelcem dodać kwas i zagnieść ciasto. Uformować kulki i porozkładać na meblach, za meblami, przy zlewie, wkruszyć do kratek wentylacyjnych (jeśli nie ma dzieci porozkładać na podłodze przy listwach-najlepiej w rogach). Sposób gwarantowany,sprawdzony i stosowany nawet w przedszkolach i żłobkach. Po trzech tygodniach po karaluchach nie zostanie śladu. Zabieg ten po około 2 miesiącach powtarzamy jeżeli mieszkamy w bloku gdzie są zsypy.
OdpowiedzUsuńZrobiłam te cudne kulki i karaluchów więcej. Te kule zwabiają je boje się że zejdą się z całego bloku. Czy taki ma być pierwszy etap działania tych kulek?? Ręce mi opadają próbowałam już wszystkiego i to ostatnia deska ratunku
UsuńU mnie zadziałało, ale potrzeba czasu. One regularnie będą umierać a później zjadać siebie nawzajem i też umierać. U mnie w piwnicy pełno trupów, ale dopiero po paru miesiącach. Polecam ten sposób, tani ale skuteczny. Trzeba cierpliwości ale działa.
UsuńPotwierdzam, sama stosowałam i pomogło :) Moje kulki trochę już zwietrzały więc powtarzam po około 9 miesiącach.
OdpowiedzUsuń19 LIPCA 20013 20;21 MNIE TEŻ SIĘ UDAŁO WALCZYŁAM Z PRUSAKAMI BARDZO DŁUGO WSZYSTKO POMAGAŁO TYLKO NA CHWILĘ AZ PRZECZYTAŁAM W INTERNECIE WPIS PEWNEJ PANI ZE JEJ POMÓGŁ BLATANEX GEL MNIE TEŻ OD KILKU MIESIECY MAM SPOKÓJ BARDZO DZIĘKUJE
OdpowiedzUsuńJeśli karaluchy w przyszłości zabił Blatanex gel - to musi być on naprawdę mocny.
Usuńa co macie na pluskwy? gryza niemiłosiernie.
OdpowiedzUsuńParownica
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBLATANEX GEL - obalam popularny mit jakoby ten środek był skuteczny. Placebo i tyle; osobiście nie zauważyłem żadnej poprawy, a wykończyłem całą tubkę.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłem voodoo gel i po 2 tygodniach jest zdecydowanie lepiej! Ale polecić narazie nie mogę, dopiero jak 2 miesiące będzie spokój to znaczy że środek jest skuteczny.
placebo na karaluchy???? Człowieku ogarnij się !
UsuńA mi blatanex pomogl, tyle ze ja wywalilem na nie ze 4 tubki. Rozkladalem nawet po 3-4 kropelki na m2 w strategicznych miejscach. W jednym z nich po 15 min widzialem, jak 4 prusaki sie tym zajadaja. Eksterminacja trwala 3-4 miesiace. Nie mozna przerywac gdy sprawa cichnie, bo jezeli mamy wylegarnie, to potem przyjda mlode. Trucizna powi na byc rozlozona przynajmniej 2 mies po ostatnim martwym osobniku. Na poczatku na odtrzal poszly samce i mlodziaki. Po ok 2 tyg ruszyly samice z ootekami. Jedna ooteka zawiera ok 40 jan, a samic mialem z 20. Generalnie to na oko wybilem grubo ponad 1000 osobnikow. Potem zaprosilem pana ktory posmarowal odpowiednie miejsca odstraszaczem (wentylacje, otwor do licznikow wody, okna), a ja pozakladalem siatki na wentylacje. Jak dotad (rok) brak prusakow.
UsuńNa prusaki stosowałam trochę inny sposób najpierw sprzątałam mieszkanie woda z płynem a potem robiłam dzynfekcje wody z octem wiadomo pod lodowka jest ich najwięcej ale jak odsowalam lodówkę i widać było te robactwo lałam je octem daleko nie uciekły a potem mylam woda z octem wychodziły na sycyld w nocy łatwiej je zabić,dobry jest też lep na mole przyklejaja się
OdpowiedzUsuńStosowałam chyba wszystko i pozostało mi: przemrozić mieszkanie i wszystkie rzeczy albo...wyprowadzić się z tego zaprusaczonego bloku
OdpowiedzUsuńWidzieliście ten filmik?
http://youtu.be/Cd0cn9_6YRA
Ja je wywabiam z kryjówki( jeśli wiem gdzie są oczywiście) perfumami-perfumy mają w składzie alkohol aczkolwiek nie wiem czy to on na nie działa. Psikam w zakamarki gdzie siedzą.Już dwa razy tak zrobiłam. Zauważyłam że to je ogłupia i nie wiedzą gdzie uciekać wtedy można je zabić.
OdpowiedzUsuńWszyscy mieszkańcy bloku przy ul, Potulickiej 40 trzymajcie porządek bo blok jest zakaraluszony . I zgłoście się do spółdzielni ! Bo piwnice są zalane wodą. Niech pierw to posprzatają !
OdpowiedzUsuńone boją się zapachu farby ja zrobiłem tak. One wchodzą przez szyby wentylacyjne.wyjąłem kratki z szybów ,wsypałem tam proszek "Boric Acid Roach Killer" wymalowałem zwykłą farbą emolakiem wylot z szybu ,namoczyłem w farbie papier toaletowy takie kuleczki porobiłem ,wsadziłem w szyb ,zatkałem kratkami mam spokój nie mam prusaków polecam ...
OdpowiedzUsuńWitam o jakiej farbie mowa w bloku pojawiły się prusaki choć ich jeszcze nie mam ale wolę dmuchać na zimne prossze o info mój mail piotrek120671@gmail.com lub Gg 7431994 z góry dziękuję
UsuńSam zakup środka na prusaki może nie wystarczyć, trzeba jeszcze umiejętnie go zastosować w odpowiednich miejscach, ilości i czasie. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest mimo wszystko wezwanie profesjonalnej firmy, osobiście polecam tą www.mikrobiolog.pl
OdpowiedzUsuńNie spamuj. Zero profeski za to mega ceny a skuteczność bliska zeru.
Usuńa u mnie, co ciekawe, zawsze pojawiają na dwa dni przed rozłożonymi ulotkami o możliwości dezynsekcji. Tak to działają "profesjonalne" firmy. Nie masz robali? To my Ci zapuścimy żebyś nam zapłacił za pozbycie się ich...
OdpowiedzUsuńu mnie było tak samo. Jak bym wiedział kto to przyniósł do mojego bloku to bym mu chate spalił skurw***
Usuńno jak to kto ? Nie ma adresu profesjonalnej firmy ,która usuwa robactwo ? Okropne do czego ludzie się posuwają aby zarobić parę złotych ... :(( EFKA
UsuńJa próbowałam wszystkiego i nic! Słyszałam o jakimś skutecznym środku sprowadzanym z Rosji, ale niepamiętam jak on się nazywał... :/ A może wy znacie jakieś skuteczne sposoby na pozbycie się tego okropieństwa?!?! Proszę o pomoc, bo już z tym nie wyrabiam..
OdpowiedzUsuńZnowu mnie zaskoczyl robal dzisiaj rano...brr...co robic? Kiedys byla swietna pasta ale podobno Unia zakazala jej stosowania...ciekawe dlaczegp skoro byla naprawde skuteczna..
OdpowiedzUsuńJa próbowałem chyba wszystkiego ale nic nie pomagało i musiałem wezwać firmę Ddd Usługi. Oni zrobili porządek w mig i nawet nie drogo.
OdpowiedzUsuńNie spamuj... Zero profeski, ceny wygórowane a skuteczność praktycznie zerowa
UsuńNajlepsze są pułapki ze zwykłej dwustronnej taśmy. Przyklejamy ją po prostu w szafkach, pod zlewem i w miejscach gdzie widujemy robale. Przylepiają się na amen i nie chasają po podłodze i blatach kuchennych. Oczywiście trutkę też należy wyłożyć, ale póki nie znajdzie się gniazda, szczelin do sąsiadów to walka z wiatrakami... My znaleźliśmy gniazdo w komodzie - odseparowaliśmy ją taśmą dwustronną od reszty mieszkania i zlaliśmy raidem... Spieprzały po dywanie... aż wszystkie przez noc przylepiły się do taśm! Cóż za dzika satysfakcja mówię Wam!
OdpowiedzUsuńPolecam lewatywę! Nic tak nie działa na karalaluchy jak pożądna lewatywa!
OdpowiedzUsuńJa mialam ten sam problem walczylam z tym paskodztwem od kilku lat, probowalam wszystkiego, wydalam mnostwo pieniedzy na rozne chemikalja byle sie tego pozbyc az wkoncu zatkalam kratke z komina ponczocha i wyprobowalam KWAS BOROWY (dostepny nawet w aptekach) wysypalam cale mieszkanie, doslownie wszedzie gdzie sie dalo ( gdyz nie jest to szkodliwe dla ludzi i zwierzat domowych) i wkoncu po ok 3 tygodniach wyginely i od listopada niema po nich sladu ale slyszalam ze trzeba te czynnosc powtarzac co 3 miesiace. Zycze powodzenia!
OdpowiedzUsuńJak juz ktos wczesniej pisał mnie tez pomogl ten srodek www.konieckaralucha.cba.pl
OdpowiedzUsuńNie spamuj szmato. Zdzieracie tam strasznie....
UsuńSprawdziłem działanie prostej pułapki na prusaki, którą można wykonać samemu. Kupuje się chrupki kukurydziane o smaku bekonowym lub serowym. Odcina nożyczkami róg torebki (kilka centymetrów). Zjada zawartość, a pustą torebkę wyprostowuje i lekko nadmuchuje. Tak przygotowaną torebkę ustawia się pionowo w kuchni przy ścianie, tak żeby prusaki mogły do niej wchodzić. Gdy już wejdą - to nie dadzą rady wyjść, bo będą się im ślizgały łapki po śliskiej (lekko natłuszczonej) powierzchni celofanu. Sprawdziłem - działa! Przez jedną noc potrafi się ich złapać nawet ponad dwadzieścia do jednej torebki.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMail poszedł. Pozdrawiam.
UsuńJa się pozbyłem insektów wykorzystując MMS (Master Mineral Solution), czyli chloryn sodu. Opisałem to w poniższym wątku "MMS (chloryn sodu) - dezynsekcja (prusaki, karaluchy, pluskwy, pleśń, grzyby, etc.)":
OdpowiedzUsuńhttp://www.mmsjimhumble.ubf.pl/forum/viewthread.php?forum_id=36&thread_id=128
Treść wątku:
Jakiś czas temu postanowiłem wypróbować MMS (dwutlenek chloru) do pozbycia się karaluchów i prusaków. Ciężko z nimi było, właściciele mieszkania wiele lat się z nimi zmagali, a mieszkanie było naprawdę zadbane. Insekty swoje siedliska miały w łazience i w kuchni.
W mieszkaniu na noc pozamykałem wszystkie okna, zakleiłem kratki wentylacyjne, a nawet krany. Wszystko po to, aby dwutlenek chloru nie uciekał z dezynfekowanych pomieszczeń. Na 30 metrów kwadratowych zużyłem około 300-400ml chlorynu sodu. To są 3 buteleczki, ale można znaleźć chloryn sodu w hurtowniach chemicznych w cenie nawet 60-70 zł za 5 litrów (można w wyszukiwarce internetowej wpisać hasło typu "chloryn sodu 5 litr"). Tak więc kosztowało mnie to, łącznie z samodzielnie przygotowanym aktywatorem (50% kwas cytrynowy) około 10zł.
Do łazienki użyłem około 100-150ml, a do kuchni z aneksem około 200-250ml MMS (chlorynu sodu) i taką samą ilość 50% kwasu cytrynowego. Im większe stężenie dwutlenku chloru w powietrzu, tym większa skuteczność, dlatego przed aktywacją podgrzałem osobno i aktywator i chloryn sodu (w szklanych/ceramicznych naczyniach). Potem zrobiłem mniejszą porcję na łazienkę - do 2 szklanek wlałem jednakowe ilości MMS i kwasu cytrynowego, następnie wlałem jedno i drugie do miski w łazience i ją (łazienkę) zamknąłem. To samo powtórzyłem z kuchnią, ale z większymi ilościami MMS i kwasu cytrynowego.
Efekt bardzo mile mnie zaskoczył, jak ręką odjął. Zdecydowałem się na taki eksperyment, bo nie chciałem wykorzystywać chemikaliów stosowanych przez firmy od dezynsekcji. Chyba nie znają bezpiecznych dla zdrowia metod, no i są o wiele drożsi.
W internecie można znaleźć opracowania, gdzie faktycznie stosuje się dwutlenek chloru na insekty, pluskwy. W USA stosowano go do usuwania wąglika, kiedy tam szalał. Tego gazu używa się także w zalanych domach po powodziach do usuwania grzybów i pleśni ze ścian. Tak więc od czasu do czasu można sobie dom w taki sposób oczyścić.
Należy uważać, aby w czyszczonych pomieszczeniach nie znajdowały się zwierzątka domowe, kotki, pieski, ptaszki, etc. Nie jestem pewny jak z roślinami, one w końcu nie oddychają tlenem atmosferycznym (nasze płuca tak samo "chwytają" tlen i dwutlenek chloru, dlatego trzeba ostrożnie przy protokołach z wdychaniem dwutlenku chloru) tylko dwutlenkiem węgla. Znalazłem za to przypadkowo publikacje na temat wody zawierającej nasyconej dwutlenkiem chloru, że stosowanie dwutlenku chloru poprawia kondycję i wzrost kwiatów.
Tak czy inaczej, z takimi ilościami należy uważać, szczególnie przy podgrzanych składnikach. Gaz ulatnia się bardzo szybko, aż powietrze robi się żółto-brązowe i szczypie w oczy. Nie należy się jakoś wyjątkowo śpieszyć, niektórych rzeczy, jak zapinanie guzika nie ma sensu robić "na szybko". Trzeba tylko wszystko przygotować, ale zalać, wyjść i zamknąć pomieszczenie. W pokoju obok można było spać, ale jak ktoś ma możliwość wykonania tego nie zostawiając nikogo w mieszkaniu, to problem znika.
MMS? To zakazane gówno, debile leczą tym siebie i dzieci, wdychają i piją to, na karaluchy może i dobre, ale lokatorzy się mogą podusić...
UsuńMMS ma być niby ekologiczne bardziej niż chemikalia stosowane przez ekipy DDD? Nie słuchajcie tych bzdur. Polacy tak mają, że lubią zaoszczędzić, zrobić coś samemu, no bo jak? - przecież potrafią wszystko. Efekt jest taki, że później domorośle robione piecyki zatruwają czadem całe rodziny, windy dla niepełnosprawnych urywają się, itd. Nie róbcie tego po się potrujecie. Ponadto opary MMS są silnie toksyczne, zwłaszcza z popularnymi środkami zawierającymi podchloryn sodu (np. popularny domestos).
OdpowiedzUsuńtak,myślę że jedyne wyjscie od robactwa to zmiana warunków zamieszkania.Złoszczą mnie firmy dezynfekcyjne swym zapewnianiem skuteczności,pobieraniem dużych pieniędzy i tajemnicą co do składu substancji .Po prostu ktoś nie pomyślał wcześniej o tym że ktoś inny będzie się musiał męczyć z zarazą,ze to stanowi zagrożenie dla zdrowia i takie trutki powinny być darmowe i w ramach obowiązków spółdzielni czy administracji by ułatwić ludziom życia a nie utrudniania i wpędzać w choroby.
OdpowiedzUsuńto nie wina polaków że mają biedę i nie mają na dezynfekcję to nie wina ludzi że zmuszeni są mieszkać z robactwem to wina chorego rządu i skorumpowanych układowców
OdpowiedzUsuńBRUDAS ,NIECHLUJ I LEŃ MA ZAWSZE WYMÓWKĘ.
UsuńBIEDA NIE WYKLUCZA CZYSTOŚCI
dlaczego została usunieta prawda?
OdpowiedzUsuńProszę wypróbować Bros 007. Na etykietce reklamowany jako "technologia mikrokapsułek przedlużone działanie preparatu". Można stosować w mieszkaniu.
OdpowiedzUsuńUmyłam solidnie szafkę zlewozmywakową i kafelki w kuchni, spryskałam obficie, też szczeliny przy rurach. Od 2 tygodni absolutny spokój, na specjalnej pułapce-lepie też nic nie ma. Warto spobować, naprawdę, za 500 ml płynu zapłaciłam ca 16 zł.
Widzilam u mnie dopiero 3 prusaki co robic ?
OdpowiedzUsuńuciekać
UsuńMy zrobiliśmy tak że w kuchni wynieśliśmy wszystkie szafki dobrze je umyliśmy a w kuchni tam gdzie były wypryskaliśmy jej sprejem tzw. muchozol i jednoczenie zabijaliśmy później myliśmy miejsca w których był rozrobiony domestosem z wodą i to powtarzaliśmy prze cztery dni a gdy już skończyliśmy za szafkami porozkładaliśmy te zielone kradki . :D I do dzisiejszego dnia żadnego z tych mały skurwysynów nie zobaczyłem a było to robione rok temu . A i o czywiście gdy psikaliśmy sprejem drzwi od kuchni był szczelnie zamknięte i wszystkie okna w w kuchni po otwierane a my w maseczkach . :D Nam to pomogło spróbujcie
OdpowiedzUsuńA daj spokoj za duzo roboty i nic nie warto muchozol to ledwo co muchy wybija...domestosem lol a potem trzymasz tam jedzenie i jeszcze przez 4 dni...smieszna metoda ...:-) aaa zielone kratki kiedys byly dobre ale unia juz zabronila uzywania danych substancji ktorymi byla nasaczona ta gabka w srodku i nie sa w sprzedazy ogolnodostepne a nawet chyba w ogole i teraz w ogole nie dzialaja a kazda kratka 15 zl, razy 4 to juz masz 60 zl plus ten muchozol i juz masz ponad 100 zl wiec lepiej zamowic firme ktora tym sie zajmuje i zwalcza karaluchy i prusaki . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdobry środek na prusaki to dezodorant i zapalniczka
OdpowiedzUsuńdziwne ze nikt o globolu nie pisze ..
OdpowiedzUsuńA gdzie kupić globol ?
OdpowiedzUsuńWitam mieszkam w bloku 3 piętrowym od 20 lat i nigdy nie było problemów z prusakami ,aż do teraz.Kilka dni temu odkryłam w kuchni małe prusaki ,kupiłam żel i w kuchni pod zlewem ,bo tam pokazały się w różnych kątach wysmarowałam szafkę,myślałam ,że to pomoże,myliłam się .Wczoraj w kuchni wylazł duży prusak i za nim maleństwa.zaczęly też wyłazić kratką wentylacyjną....boję się tego cholerstwa,nie wiem co robić.Wydaje mi się że sąsiedzi w pionie też powinny je mieć i nie wiem czy iść do nich i zapytać-przecież sama nie zwalczę całej koloni ,pomóżcie mi co mam zrobić?
OdpowiedzUsuńNajlepiej chyba wyjechać na jakiś czas z domu, wrócić i potraktować robactwo chemią. Oczywiście dom pozostawić 'wyczyszczony' z wszelkiego rodzaju pożywki dla karaluchów. Tydzień i po kłopocie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńglobol jest do dupy pryskalem gnoja kilka razy ten się otrzepal i pobiegl dalej,ten produkt odradzam
OdpowiedzUsuńJeśli rozmawiamy o karaluchach to znam dobrą firmę, która potrafi się z nimi rozprawić. Nazywają się ddd usługi, działają błyskawicznie i skutecznie.
OdpowiedzUsuńJa też skorzystałam z tego środka z www.konieckaralucha.cba.pl i przyznam szczerze, że rewelacja !! :) już ponad 3 miesiące ich nie widzę, wiec chyb problem zniknalo
OdpowiedzUsuńNie spamuj szmato. Zdzieracie tam strasznie....
UsuńMieszkam w 14 piętrowym bloku, prusaki zawsze tam były, ale wychodził jeden na 2 miesiące.
OdpowiedzUsuńCałe mieszkanie mam obstawione z góry na dół płytkami, żelami itd. Aktualnie widzę ich masę i nie potrafię sobie z nimi poradzić.
Wiem, że najskuteczniejsza byłaby dezynsekcja całego bloku, ale jest to niemożliwe, bo o ile spółdzielnia zrobi to na częściach wspólnych bloku to sąsiedzi nie zrobią tego w swoich mieszkaniach.
Co robic :(?
Walka z prusakami nie jest łatwa. Nie zawsze pomagają środki dostępne w sklepach. Byłam na skraju załamania nerwowego, co chwila wyłaziły nowe, chociaż ciągle je zabijałam... W końcu skorzystałam z usług firmy Prusator, która w profesjonalny sposób przeprowadziła dezynsekcje w całym domu. Od tamtej pory mam święty spokój :)
OdpowiedzUsuńsytuacja standardowa - prusaki i karaluchy - małe i duże walka: 1.przygotować w spryskiwaczu ocet 0,5 l + ćwierć szklanki płynu do naczyń - po prostu cud - do 10 sekund robak sztywny!!
OdpowiedzUsuń2. odsunąć i wyczyścić wszytskie możliwe zakamarki, szafki i inne - pomocna jest tutaj opalarka gdzie robale uciekają przed gorącem 1 osoba suszy druga spryskuje i tak 2-3 dni sukcesywnie
3. na parkiet (był trochę stary ze szczelinami) dosłownie pojemnikiem wlewałem mieszankę boraks-u (1 szklanka na 7 litrów wody + trochę płynu do naczyń) + wlewanie w pozostałe szczeliny (listy przypodłogowe i inne szparki np strzykawką) - zabieg powtórzyć 2-3 raz w ciągu 2 dni
we możliwe szczeliny wsypałem boraks na samo koniec
generalnie po 3 dniach jest spokuj - potem profiliaktycznie boraks+cukier puder + mąka i wysypywać w miejsca ciemne
i tyle jest git
tępiłem lata prusaki rożnymi sposobami. Najlepszy jaki mi się udało czyli likwidacja wszystkiego co żywe. Każdą szczelinę ofukałem Raydem. Dobiłem ręcznie wszystko co było. Trwało to 5 dni , każda szczelina. Potem rozkleiłem mucholepy, okazały się najlepsze. Miałem spokój 2 lata. Ale dziś na korytarzu widziałem że w bloku dalej są. Zaniepokoiło nie to i profilaktycznie zacznę sprawdzać od nowa. Czy przypadkiem któregoś nie zaprosiłem do domu. Najlepsze wg mnie to mucholepy, żel firmy Bayern. To generalnie działa najlepiej.
OdpowiedzUsuńMam świetny środek na karaluchy! https://sklepdlaogrodu.pl/pl/p/Blattanex-Zel- 5-g-wygodny-i-skuteczny-srodek-zwalczajacy-karaluchy-i-prusa ki-/23062369
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie!usmiech.gif
Ooo, naprawdę świetne pomysły! Kilka innych znalazłam na http://abaddd.pl/zwalczanie-prusakow/ - warto się zapoznać, może akurat coś w waszym przypadku zadziała wyjątkowo dobrze. Polecam! :)
OdpowiedzUsuńDlaczego prusaki w moim domu nie chcą się wynieść po tych radach.. teraz czas na pomoc profesjonalistów zwalczanie prusaków wrocław dam znać później jak nasza współpraca przebiegła
OdpowiedzUsuńMieszkam we Wrocławiu i tutaj jeżeli chodzi o sprzątanie po zmarłych wrocław ma jedną firmę godną polecenia, chodzi tu oczywiście o dezpest.pl którzy oprócz sprzątania po zmarłych, usuwają drobnoustroje prowadzące do alergii z mieszkania, prusaki, karaluchy oraz inne insekty.
OdpowiedzUsuńWynajęcie profesjonalnej firmy załatwi problem na dobre. Środki dostępne w sprzedaży często bywają nieskuteczne.
OdpowiedzUsuńRacja. Często słyszymy ile pieniędzy ludzie wydali na zwalczanie Prusaków i bez skutecznie. Żałują, że od razu nie wezwali socjalistów do dezynsekcji.
OdpowiedzUsuńJa też niedawno walczyłam z podobnym problemem w swoim domu i takie domowe sposoby działały tylko na krótką chwilę. Dlatego mimo wszystko polecam skorzystać z usług firm, które zajmują się profesjonalnie deratyzacją. Ja korzystałam z nich - firma specjalistyczna ddd
OdpowiedzUsuńDeratyzacja debilu spamujący na insekty? No profeska rodem w wawy...
UsuńWarto uszczelnić kratki wentylacyjne oraz piony rur które często są nieszczelne i przechodzą z sąsiednich lokali. Nasi specjaliści na miejscu podpowiadają w jaki sposób najlepiej to zrobić.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto jest zadbać o czystość elementów instalacji kanalizacyjnej. Takie prace powinno się też zlecać fachowcom, którzy są w tym wykwalifikowani https://www.stankan.pl/czyszczenie-kanalizacji-warszawa/. Nie znając się na rzeczy można pogorszyć jeszcze sytuację i narazić się na wystąpienie różnych awarii.
OdpowiedzUsuńNa pewno dobrym sposobem na pozbycie się wszelkiego robactwa z domu, w tym także karaluchów będzie po prostu dezynfekcja. u mnie niedawno wykonywała ja firma DDD usługi i wydaje mi się, że jak najbardziej warto jets korzystać w tym zakresie z ich usług. Prezentują tutaj pełen profesjonalizm
OdpowiedzUsuńStawiam na www.koszyki.net.pl – znalazłem tam dużo ciekawych produktów.
OdpowiedzUsuńNie spamuj szmato. Zdzieracie tam strasznie....
UsuńProponuję od razu skontaktować się ze spacjalistami. Oni doradza i pomogą odpowiednimi srodkami zwalczyć te szkodniki.
OdpowiedzUsuńPolecamy skuteczną metodę zwalczania prusaków i karaluchów. Jest nią metoda żelowa. Bezpieczna i skuteczna, profesjonalna trutka pokarmowa dla prusaków i karaluchów. Oczywiście na rynku jest wiele żeliz ale działają tylko 3-4 na rynku. Możemy coś podpowiedzieć
OdpowiedzUsuń